Śladami śląskich Żydów cz. II.
Po raz pierwszy wątki żydowskie w całości wypełniły program listopadowy. Nadeszła pora, by je poszerzyć. Krzysztof Karwat uzupełni opowieści o Żydach chorzowskich, wskazując na niektóre zapomniane miejsca i budynki związane z dawnymi mieszkańcami wyznania mojżeszowego. Szczęśliwie, niektórzy z nich ocaleli, bo zdążyli wyemigrować przed wybuchem II wojny światowej, niejednokrotnie w ostatniej chwili.
Jednym z nich był doktor Ludwig Guttmann - wybitny neurolog, twórca igrzysk paraolimpijskich, uhonorowany przez królową brytyjską tytułem szlacheckim. Tę wybitną postać przybliży Leszek Jodliński, autor niedawno wydanej książki zatytułowanej „Puste krzesła. Historie Żydów ze Śląska” (będzie dostępna w foyer). Jodliński poruszy także kilka innych tematów i historii, nakierowując naszą uwagę przede wszystkim na Gliwice i Bytom.
Na pewno wielką atrakcją wieczoru stanie się - odwołany w ubiegłym roku - występ Mariusza Kolucha, śpiewaka wspaniale wykonującego pieśni chasydzkie.
„Guttmannowie dołączają do społeczności Żydów Królewskiej Huty. W tym czasie liczy ona nieco ponad tysiąc osób. Ojciec Ludwiga, Bernhard Guttmann, który w Toszku był właścicielem hotelu i trudnił się handlem winem, w Chorzowie koncentruje się już wyłącznie na detalicznym i hurtowym obrocie winem i gatunkowymi alkoholami.
Rodzina Guttmanna zamieszkała przy Richterstrasse 2 (obecnie ulica Moniuszki, ale budynku już nie ma), w stosunkowo niewielkiej odległości od miejscowej synagogi przy Kaiserstrasse. W tym samym miejscu, w którym mieszka rodzina, Bernhard Guttmann ma swój skład i sklep z alkoholami (…).
Ludwig Guttmann nie o Toszku, a właśnie o Królewskiej Hucie powie po latach »rodzinne miasto«. To ono go ukształtowało. Do niego wracał we wspomnieniach”.
(Leszek Jodliński, „Zielona teczka doktora Guttmanna” /w:/ „Puste krzesła. Historie Żydów ze Śląska”. Kraków-Gliwice, 2021)
na zdjęciu odrestaurowany Dom Przedpogrzebowy w Gliwicach.
(foto: Karolina Jakoweńko)